akryl 13x18 |
W trakcie przygotowań do wystawy potrzebny jest czasami jakiś dystans. I właśnie wtedy powstają takie małe obrazki, na przykład z aniołkami. A tak w ogóle zostałam sprowadzona na ziemię, bo przedwczoraj zadzwoniła do mnie teściowa z zapytaniem: "czy już masz zrobione zakupy i co ze Świętami?" :)
Ale fajny:))Sama słodycz :)Zdążysz , do Świąt jeszcze trochę.Kurcze, ludzie nie potrafią zrozumieć, że artyści żyją zupełnie innymi sprawami :)
OdpowiedzUsuńJak powiedział Sartre, "piekło to inni". Ja jednak jestem wdzięczna, mojej teściowej, że sprowadziła mnie na ziemię. Kupiłam już mąkę i mak. Będzie makowiec :) Tralala..!
UsuńJest przepiękny Zosiu!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Amisha, że do mnie zaglądasz. Pozdrawiam :)
UsuńDo mnie dotarło, że to już niewiele ponad tydzień, a ja nawet w polu nie jestem ze świętami, ale czy o to chodzi?
OdpowiedzUsuńBuziak Zosiu :*
Chyba już się starzeję. Co raz bardziej ważna jest dla mnie sfera duchowa i wspólne śpiewanie kolęd. Piękne płyty z kolędami dostaliśmy od Ciebie - już czas je odkurzyć.
Usuń